Dzisiaj amerykańskie i brytyjskie pociski cruise wraz z samolotami francuskimi i innych krajów NATO wzięły udział w operacji Odyssey Dawn (Świt Odyssei-Operacja Ellamy) - kampanii bombardowania suwerennego państwa Libii pod fałszywą neoimperialną przykrywką akcji humanitarnej. Działając na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1973, siły morskie Stanów Zjednoczonych na Morzu Śródziemnym wystrzeliły w sobotę czasu lokalnego 112 rakiet cruise na cele, które według twierdzeń Pentagonu były związane z systemem obrony powietrznej Libii. Jednakże Mohammed al-Zawi, Sekretarz Generalny Parlamentu Libii, powiedział na konferencji prasowej w Trypolisie, że "barbarzyński atak zbrojny" i "dzika agresja" uderzyła w tereny mieszkalne i budynki biurowe, jak również cele wojskowe, wypełniając szpitale Trypolisu i Misuraty cywilnymi ofiarami. Zawi oskarżył zagraniczne potęgi o działanie na rzecz ochrony przywódców rebeliantów, wśród których znajdują się elementy terrorystyczne. Rząd libijski ponowił swój wniosek do ONZ, aby wysłać międzynarodowych obserwatorów, aby obiektywnie przedstawić wydarzenia w Libii.
Spodziewane jest zastosowanie przez atakujące wojska większej ilości rakiet cruise, bezzałogowych samolotów Predator i bombowców w wysiłkach zniszczenia libijskiego systemu obrony powietrznej jako wstępu do systematycznego wyniszczenia libijskich jednostek naziemnych. Międzynarodowi obserwatorzy zauważyli, że amerykański wywiad może się mylić co do Libii, a wiele rakiet cruise mogło rzeczywiście uderzyć w cele niewojskowe.
Libia odpowiedziała na głosowanie ONZ ogłaszając zawieszenie broni, ale Obama i Cameron je zignorowali. W sobotę, telewizja France 24 i al-Jazeera Katar, międzynarodowe sieci propagandy, szeroko relacjonowały ataki, emitując histeryczne sprawozdania na temat sił Kadafiego dokonujących rzekomo ataku na rebeliantów w twierdzy Bengazi. Pokazały zdjęcie zestrzelonego myśliwca twierdząc, że dowodzi ono kontynuowania przez Kadafiego ataków powietrznych wbrew rezolucji ONZ. Później okazało się, że zniszczony samolot należał do sił powietrznych rebeliantów. Takie przedstawienie wydarzeń dostarczyło uzasadnienia dla bombardowań, które rozpoczęły się kilka godzin później. Analogie do oszustwa związanego z dziećmi w inkubatorach w Kuwejcie 1990 roku są jasno widoczne. Lojaliści Kadafiego oświadczyli w sobotę, że walki zostały spowodowane przez ataki rebeliantów na linie sił rządowych w nadziei na sprowokowanie ataku lotniczego, a także w wyniku działań mieszkańców broniących się przed rebeliantami.
W trakcie głosowania ONZ, delegat Indii słusznie zauważył, że decyzja o rozpoczęciu wojny została podjęta bez jakichkolwiek wiarygodnych informacji od wysłannika sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-Moona w Libii, który nigdy nie przesłał do Rady Bezpieczeństwa żadnego raportu. Bombardowania rozpoczęto zaraz po pompatycznym szczycie w Paryżu "w celu wsparcia ludności Libii", gdzie Sarkozy, Cameron, Hillary Clinton, Stephen Harper z Kanady i inni imperialistyczni politycy dumnie pozowali.
Kontyngenty z Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Jordanii i Arabii Saudyjskiej miały wziąć udział w ataku, ale nigdzie ich jakoś nie widać, a od niektórych krajów arabskich oczekiwano zapewnienia wsparcia finansowego. Minimalne szacunkowe koszty utrzymania strefy zakazu lotów nad Libią na okres jednego roku szacowane są na około 15 miliardów dolarów - wystarczająco by sfinansować wysokobiałkowe posiłki dla ubogich matek i niemowląt w USA przez dwa lata.
Spodziewane jest zastosowanie przez atakujące wojska większej ilości rakiet cruise, bezzałogowych samolotów Predator i bombowców w wysiłkach zniszczenia libijskiego systemu obrony powietrznej jako wstępu do systematycznego wyniszczenia libijskich jednostek naziemnych. Międzynarodowi obserwatorzy zauważyli, że amerykański wywiad może się mylić co do Libii, a wiele rakiet cruise mogło rzeczywiście uderzyć w cele niewojskowe.
Libia odpowiedziała na głosowanie ONZ ogłaszając zawieszenie broni, ale Obama i Cameron je zignorowali. W sobotę, telewizja France 24 i al-Jazeera Katar, międzynarodowe sieci propagandy, szeroko relacjonowały ataki, emitując histeryczne sprawozdania na temat sił Kadafiego dokonujących rzekomo ataku na rebeliantów w twierdzy Bengazi. Pokazały zdjęcie zestrzelonego myśliwca twierdząc, że dowodzi ono kontynuowania przez Kadafiego ataków powietrznych wbrew rezolucji ONZ. Później okazało się, że zniszczony samolot należał do sił powietrznych rebeliantów. Takie przedstawienie wydarzeń dostarczyło uzasadnienia dla bombardowań, które rozpoczęły się kilka godzin później. Analogie do oszustwa związanego z dziećmi w inkubatorach w Kuwejcie 1990 roku są jasno widoczne. Lojaliści Kadafiego oświadczyli w sobotę, że walki zostały spowodowane przez ataki rebeliantów na linie sił rządowych w nadziei na sprowokowanie ataku lotniczego, a także w wyniku działań mieszkańców broniących się przed rebeliantami.
W trakcie głosowania ONZ, delegat Indii słusznie zauważył, że decyzja o rozpoczęciu wojny została podjęta bez jakichkolwiek wiarygodnych informacji od wysłannika sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-Moona w Libii, który nigdy nie przesłał do Rady Bezpieczeństwa żadnego raportu. Bombardowania rozpoczęto zaraz po pompatycznym szczycie w Paryżu "w celu wsparcia ludności Libii", gdzie Sarkozy, Cameron, Hillary Clinton, Stephen Harper z Kanady i inni imperialistyczni politycy dumnie pozowali.
Kontyngenty z Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Jordanii i Arabii Saudyjskiej miały wziąć udział w ataku, ale nigdzie ich jakoś nie widać, a od niektórych krajów arabskich oczekiwano zapewnienia wsparcia finansowego. Minimalne szacunkowe koszty utrzymania strefy zakazu lotów nad Libią na okres jednego roku szacowane są na około 15 miliardów dolarów - wystarczająco by sfinansować wysokobiałkowe posiłki dla ubogich matek i niemowląt w USA przez dwa lata.
Od strefy zakazu lotów do zmiany reżimu
Domniemanym celem bombardowania było ustanowienie strefy zakazu lotów i ochrona życia sponsorowanych przez CIA libijskich rebeliantów składających się z Bractwa Muzułmańskiego, elementów libijskiego rządu i armii wspieranych przez CIA (w tym takie złowrogie postacie jak były Minister Sprawiedliwości Mustafa Abdel-Jalil i były Minister Spraw Wewnętrznych Fattah Younis) oraz monarchistów plemienia Senussi kontrolujących miasta Benghazi i Tobruk. Ale podwójne piątkowe ultimatum prezydenta Obamy i premiera Wielkiej Brytanii Camerona, a także przemówienie Harper, uczyniło jasnym, że celem jest obalenie pułkownika Muammara Kadafiego i zmiana rządów w tym północnoafrykańskim kraju-producencie ropy, którego udokumentowane zasoby są największe na kontynencie.
Perspektywy sukcesu militarnego są niepewne, pomimo widocznej przewagi NATO. Nie określono jasnego celu wojskowego, a spory o zakres wojny są prawdopodobne. Jeśli czołgi i piechota Kadafiego zostaną zaangażowane w walki od domu do domu z rebeliantami w miastach takich jak Benghazi i Tobruk, trudno będzie siłom NATO, doprowadzić do przewagi powietrznej bez masakry wielu cywilów.
Od nadziei i zmian do szoku i przerażenia
Podczas gdy działania Obamy są powszechnie porównywane do Busha-Cheneya i ataku na Irak w 2003 roku, silne są również analogie do fiaska operacji w Zatoce Świń w kwietniu 1961 roku. W tym przypadku, siły Kubańczyków przeciwko Castro organizowanych przez CIA zostały militarnie pokonane podczas próby przejęcia kontroli nad Kubą, w wyniku czego Allen Dulles [szef CIA] wzywał prezydenta Kennedy'ego do nalotów lotniczych i inwazji lądowej. Kennedy odrzucił te wezwania i wyrzucił Dulles'a ze stanowiska szefa CIA. Obama, stojący w obliczu wojskowego upadku sił CIA w Libii, wydał rozkaz dokonania bombardowań, otwierając drugą fazę klęski USA.
Powstańczy region Cyrenajka od dawna jest sceną agitacji Bractwa Muzułmańskiego przeciwko Kadafiemu, w większości inspirowanego przez USA przez granicę egipską. Po nieudanej próbie zamachu na życie przywódcy libijskiego ujawnionej przez dezertera MI-5 David'a Shayler'a (za które MI-6 zapłaciło 100.000 dolarów komórce Al-Kaidy) wschodnia Libia była sceną powstania islamskiego. W następstwie wydarzeń w Tunezji i Egipcie, stało się jasne, że CIA ustanowiło na całym świecie sojusz przeciwko istniejącym rządom arabskim, pod postacią reakcyjnego i oligarchicznego Bractwa Muzułmańskiego, które zostało utworzone przez brytyjski wywiad w Egipcie pod koniec 1920 roku. Al-Kaida w Islamskim Maghrebie (AQIM), kolejny front CIA, trąbi na swej stronie internetowej pełne poparcie dla rebeliantów.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy był pierwszym, który tydzień temu uznał rebeliantów Benghazi, wzywając do ustanowienia strefy zakazu lotów i rozpoczęcia nalotów - wezwań oddalonych wtedy przez premiera Wielkiej Brytanii Camerona. Do około 18 godzin przed głosowaniem w ONZ, czołowi przedstawiciele amerykańscy, jak Sekretarz Stanu Clinton i sekretarz obrony Gates, podkreślali trudności ustanowienia strefy zakazu lotów. Francuski minister spraw zagranicznych Juppé ubolewał, że jest już za późno na strefę zakazu lotów. Następnie Stany Zjednoczone nagle zażądały strefy zakazu lotów oraz zielonego światła dla bombardowań. Obserwatorzy dyplomatyczni byli zaskoczeni nagłym zwrotem Obamy. Czy był szantażowany przez Brytyjczyków i Francuzów, tę samą koalicję imperialistyczną, która dokonała inwazji na Egipt, aby skorzystać z Kanału Sueskiego w 1956 roku? Ze względu na decyzję Obamy, Stany Zjednoczone są teraz w stanie wojny z czwartym narodem muzułmańskim, po Afganistanie, Iraku i Pakistanie. W Pakistanie wrzący konflikt może przeistoczyć się w dowolnym momencie w otwartą wojnę w wyniku skandalu wokół pracownika CIA Ray'a Davis'a, oskarżonego przez Pakistańczyków o kierowanie terrorystami.
Liga Arabska, zaskakująco dla wielu analityków, opowiedziała się jednomyślnie za strefą zakazu lotów nad Libią. Unia Afrykańska natomiast zdecydowanie przeciwstawiła się obcej interwencji. Zachodni dyplomaci zdyskontowali stanowisko UA, podnosząc podejrzenia o rasizm. Podejrzenia te są wzmacniane przez doniesienia, że rebelianci walczący z Kadafim zlinczowali określoną liczbę czarnych Afrykanów, twierdząc, że byli najemnikami wynajętymi przez Kadafiego.
Ingerencja w wewnętrzne sprawy Libii narusza Kartę Narodów Zjednoczonych
Obserwatorzy dyplomatyczni byli zszokowani rezolucją uchwaloną przez Radę Bezpieczeństwa, która pozwala użyć "wszelkich niezbędnych środków" przeciwko Libii. Karta Narodów Zjednoczonych na podstawie Rozdziału 7 ściśle ogranicza użycie działań wojskowych do zagrożenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, którego Libia nigdy nie stanowiła i wyklucza ingerencję w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. Pretekstem użytym w tej sprawie była ochrona bezbronnych cywilów, ale jasne jest, że rebelianci stanowią zbrojne siły wojskowe, a nie cywilów. Ponieważ żadne państwo nie może być agresorem na swoim terytorium, rezolucja Rady Bezpieczeństwa stoi w rażącej sprzeczności z Kartą Narodów Zjednoczonych. Rosja, Chiny, Brazylia, Niemcy i Indie wstrzymały się od głosu. Rezolucja zawiera embargo na dostarczanie broni do Libii, które Stany Zjednoczone naruszają przez zbrojenie rebeliantów przez granicę z Egiptem.
Urzędnicy amerykańscy domagający się agresji, tacy jak ambasador ONZ Susan Rice, Samantha Power z Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Sekretarz Stanu Clinton, wykazali, że są tak wojowniczy jak każdy z neokonserwatystów szkoły Rumsfeld'a-Wolfowitz'a.
Libijskie Siły Powietrzne posiadają 13 baz lotniczych i około 374 samoloty, z czego wiele przestarzałych. Obserwatorzy wojskowi będą przyglądać się jakości obrony powietrznej Kadafiego, uważanej za w dużej mierze opartej na starszych rosyjskich rakietach ziemia-powietrze. Kadafi posiada jednak również ruchome oraz ręczne rakiety ziemia-powietrze. W 1986 roku w bombardowaniu Trypolisu mającym na celu zabicie Kadafiego, Stany Zjednoczone straciły jednego F-111 w wyniku libijskiego ognia. Libijskie Ministerstwo Obrony ostrzegło, że Libia weźmie odwet za inwazję poprzez uderzenie w ruch lotniczy i morski w środkowej części Morza Śródziemnego. W 1986 roku Libia wystrzeliła dwie rakiety Scud w amerykańską stację ochrony wybrzeża na włoskiej wyspie Lampedusa, lecz obydwie chybiły. Czy Kadafi wykorzystał swoje ogromne dochody z ropy, aby nabyć rosyjskiej produkcji, nowoczesne, o większych możliwościach rakiety przeciw okrętom to inna kwestia, na którą szybko możemy uzyskać odpowiedź. Kolejnym problemem dla agresorów jest wielkość Księżyca z 19 marca, który znajdując się wyjątkowo blisko Ziemi będzie rozświetlał nocne niebo przez kilka dni; preferowany czas na ataki z powietrza to ciemność nowiu.
Choreografia propagandy obecnej agresji, mająca na celu ukrycie roli Obamy jako podżegacza wojennego, wymaga aby prawicowi przywódcy Wielkiej Brytanii i Francji (partnerzy agresji w Suezie w 1956 roku) objęli prowadzenie wojny. Obama trzyma się na uboczu, nie uczestniczył w konferencji w Paryżu, nie wygłosił formalnego przemówienia do narodu amerykańskiego i pozwolił Francji zaatakować w pierwszej kolejności. Pojechał z wizytą do Brazylii. Ta szarada ma udobruchać antyamerykańską nienawiść na arabskiej ulicy. Powoduje to, że gorszej jakości angielsko-francuski sprzęt wojskowy i struktury dowodzenia mogą przyczynić się do nieprzyjemnego dla agresorów rozwoju wypadków, szczególnie jeśli napoleońskie urojenia Sarkozy'ego doprowadzą go do wtrącania się w podejmowanie decyzji wojskowych.
Myśliwce Panavia Tornado, które będą wykorzystane przez Wielką Brytanię są przestarzałe, siedem (6 brytyjskich, 1 włoski) zostało zestrzelonych przez Saddama Husajna w czasie pierwszej wojny w Zatoce dwadzieścia lat temu. Tajfuny Eurofighter są bardzo nowoczesnymi samolotami, ale nigdy nie zostały sprawdzone w prawdziwej walce. Mający problemy francuski lotniskowiec Charles de Gaulle wiezie samoloty Dassault Raffale, również w dużej mierze niesprawdzone w walce oraz nękane wypadkami 30-letnie Super-Étendard'y. Spodziewane są Mirage F1 różnych roczników, żaden z ostatnich lat. Sprzęt ten jest podatny na zestrzelenie przez siły Kadafiego.
Anglo-Amerykańska propaganda przedstawia Kadafiego jako kleptokratę. W rzeczywistości Libia jest jednym z najbardziej zaawansowanych krajów rozwijających się, zajmującym 53 pozycję na liście ONZ pod względem Wskaźnika Rozwoju Społecznego, co czyni ją najbardziej rozwiniętym społeczeństwem w Afryce. Libia zajmuje pozycję przed Rosją (65), Ukrainą (69), Brazylią (73), Wenezuelą (75) i Tunezją (81). Wskaźnik uwięzionych jest na 61 miejscu na świecie, niższy niż w Czechach i znacznie niższy niż w USA (1). Długowieczność pod rządami Kadafiego wzrosła o 20 lat. Kadafi, choć tłumi opozycję polityczną, dzielił dochody ze sprzedaży ropy lepiej niż reszta krajów OPEC.
Opór biurokracji amerykańskiej, zajętej już trzema innymi wojnami imperialnymi, do udziału w wojnie z Libią, może być pokonany dzięki aktywizacji pro-brytyjskich kół w rządzie USA. Jeśli tak się stanie, powtórzy się dawno ustanowiony schemat. W 1990 roku Margaret Thatcher twierdziła, że wykonała awaryjny "implant kręgosłupa" George'owi HW Bush'owi, przekonując go, aby odzyskał Kuwejt od Saddama Husajna. W 1999 roku Tony Blair naciskał na bombardowania Serbii, a następnie inwazję lądową. Clinton mądrze odrzucił przynajmniej to drugie. We wrześniu 2001 roku Blair pomógł przekonać Busha Juniora do wykorzystania ataków z 9/11 jako pretekstu do agresji na Afganistan.
Celem tego ataku [na Libię], w kontekście wiosennej kampanii puczy, przewrotów pałacowych, kolorowych rewolucji i powstań ludowych inspirowanych przez CIA, jest okaleczenie zdolności marionetkowych państw arabskich do poszukiwania alternatywnych rozwiązań w postaci sojuszy z Rosją, Chinami, Iranem i innymi państwami. Atak CIA przyjął formę ataku na państwo narodowe samo w sobie. W 2008 roku Serbia została podzielona. W tym roku Sudan został rozłupany na pół, podczas gdy Jemen z coraz większym prawdopodobieństwem spotka ten sam los. Rezolucja ONZ w sprawie Libii wymienia w szczególności Bengazi, wskazując na wyraźny zamiar podziału i bałkanizację tego narodu wzdłuż podziału wschód-zachód. Inne kraje mogą oczekiwać podobnego traktowania. Nadszedł czas, aby zakończyć cykl destrukcyjnych kolorowych rewolucji, zanim jedna z nich zamieni się w wojnę domową w kraju takim jak Białoruś, gdzie konflikt wewnętrzny może łatwo przekształcić się w konfrontację na dużą skalę pomiędzy NATO i Rosją.
Webster G.Tarpley
Tłumaczenie: davidoski