sobota, 13 marca 2010

>Strajk generalny w Grecji - trzeci w ciągu miesiąca

>
Usługi publiczne i transport w Grecji zostały wstrzymane w trakcie trzeciego strajku generalnego pracowników przeprowadzonego w proteście przeciwko rządowym środkom oszczędnościowym.

Wstrzymano wszystkie loty, a większość szkół i szpitali została zamknięta z powodu 24-godzinnego strajku ogłoszonego przez dwa główne związki zawodowe.
Passengers wait for flights at Athens airport (11 March 2010)
Kontrolerzy ruchu lotniczego zamknęli na 24 godziny przestrzeń powietrzną państwa


Policja użyła gazu łzawiącego przeciwko protestującym, którzy rzucali kamieniami w czasie dużej demonstracji w stolicy, Atenach.

Rząd oświadczył, że rozumie gniew społeczny dotyczący podwyżki podatków i cięć pensji, ale odmówił wycofania się ze swych planów.
Kraj zmaga się obecnie ze spiralą deficytu budżetowego wynoszącego 12.7% PKB, ponad 4-krotnie ponad dopuszczalny limit w strefie euro.

Rząd zobowiązał się do zmniejszenia deficytu do 8.7% PKB w tym roku oraz zredukowania długu publicznego wynoszącego 300 miliardów EUR poprzez cięcia wynagrodzeń w sektorze publicznym, zwiększenie wieku emerytalnego i podniesienie podatku VAT.

"Głębokie zamrożenie"

Czwartkowy marsz w centrum Aten był największy z przeprowadzonych odkąd zaczęły się problemy Grecji - uczestniczyło w nim około 25.000 ludzi, relacjonuje Malcolm Brabant z BBC.

Policja, która miała zapobiec powtórnemu wybuchowi przemocy jaka wystąpiła w trakcie poprzedniego strajku w piątek, odpaliła gaz łzawiący w celu rozproszenia dziesiątków demonstrantów rzucających kamieniami i innymi przedmiotami.

Po zakończeniu marszu przemoc rozszerzyła się na pobliski plac, gdzie zdemolowanych zostało ponad tuzin firm i kilka samochodów. Policja poinformowała, że zatrzymanych zostało 12 osób, a 2 policjantów odniosło obrażenia.

Do starć doszło także w innym mieście, Thessaloniki, gdzie w marszu wzięło udział około 14.000 ludzi.

Czwartkowy strajk został ogłoszony przez GSEE, główny grecki związek zawodowy pracowników sektora prywatnego, oraz ADEDY, związek zawodowy sektora publicznego, które razem reprezentują połowę z 5 milionów pracowników kraju.

Wcześniej kontrolerzy ruchu lotniczego zamknęli na 24 godziny przestrzeń powietrzną państwa, a promy pozostały uziemione na nabrzeżach, ponieważ związki zawodowe marynarzy przyłączyły się do strajku.

Funkcjonariusze policji, strażacy i służba celna również nie pracowali.

Autobusy i tramwaje w Atenach oraz Thessalonikach nie kursują, szpitale przyjmują tylko w nagłych wypadkach. Zaprzestano nadawania wiadomości, ponieważ strajkują dziennikarze.

Związki zawodowe uważają, że popierany przez Unię Europejską plan oszczędnościowy dotknie tylko ludzi biednych i powiększy problemy pogrążonego w recesji kraju.

"Chcą, aby to pracownicy zapłacili cenę za ten kryzys", powiedział agencji AP Yiannis Panagopoulos, przewodniczący związku GSEE. "Środki te nie przyniosą rezultatu i wpędzą gospodarkę w stan głębokiego zamrożenia."

Choć gniew społeczny przeciwko podwyżce podatków i cięciom wynagrodzeń narasta, niektórzy analitycy uważają, że strajk ma niewielki wpływ na kraj. Rząd odmawia wycofania się twierdząc, że nie ma innego wyjścia - relacjonuje korespondent BBC.

Potencjalni rozłamowcy w szeregach rządzącej partii socjalistycznej, sprzeciwiający się zaciskaniu pasa, zostali zmuszeniu do podporządkowania się oficjalnej lini.

Dimitris Daskalopoulos, lider greckiego stowarzyszenia pracowników, w swoim pierwszym publicznym oświadczeniu, potępił protesty uliczne.

Powiedział, że rząd nie ma innego wyjścia jak podjąć reformy kraju. Oskarżył strajkujących o zamiar podtrzymania ciężkich warunków, które zmusiły Grecję do poszukiwania pomocy na rynkach zagranicznych.

"Pomiędzy bankructwem a recesją, pomiędzy złem a głębią morza, nie ma innej alternatywy dla otchłani", powiedział dziennikarzom.

"Trzeba zacząć od początku i podjąć reformy kraju".

Krach budżetu

W piątek premier zatwierdził dodatkowe oszczędności na kwotę 4.8 miliarda EUR, obejmujące podwyżkę podatku VAT, cięcia premii świątecznych pracowników sektora publicznego oraz zamrożenie rent i emerytur.

Są to dodatkowe środki w stosunku do wcześniejszego planu oszczędnościowego rządu opiewającego na kwotę 11.2 miliarda EUR.

Kolejny strajk generalny został ogłoszony na 16 marca.

Do wiosny Grecja musi zrefinansować dużą część swojego długu publicznego, w przeciwnym razie grozi jej niewypłacalność.

Obawy dotyczące gigantycznego długu Grecji powodują podniesienie kosztów pożyczania przez nią pieniędzy.

Grecki premier George Papandreou szuka wsparcia innych krajów eurostrefy w obniżeniu kosztów pożyczania pieniędzy na międzynarodowych rynkach finansowych.

Unia Europejska obiecała pomóc Grecji, ale nie przedstawiła żadnych konkretnych sposobów.


Porównanie długu publicznego i deficytu budżetowego


European debt and deficit figures

http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8561311.stm