sobota, 25 sierpnia 2012

Dominacja kryminalnej elity finansowej




Wprowadzenie

Nigdy w historii Stanów Zjednoczonych nie byliśmy świadkami przestępstw popełnionych przez prywatne i państwowe elity na taką skalę i zakres jak ma to miejsce obecnie.

Doskonały ekonomista, James Henry, były główny ekonomista prestiżowej firmy konsultingowej McKinsey & Company, zbadał i udokumentował kwestię uchylania się od podatków. Ustalił, że super-bogaci i ich rodziny mają ulokowanych w zamorskich rajach podatkowych 32 biliony dolarów (USD) ukrytych aktywów, stanowiących 280 miliardów dolarów utraconych wpływów podatkowych. Przy czym badanie to nie objęło takich niefinansowych aktywów jak nieruchomości, metale szlachetne, klejnoty, jachty, konie wyścigowe, luksusowe samochody i tym podobne. Z 32 bilionów dolarów ukrytych aktywów, 23 biliony dolarów jest w posiadaniu bogaczy z Ameryki Północnej i Europy.

Niedawny raport Specjalnego Komitetu ONZ ds. Przeciwdziałania Praniu Brudnych Pieniędzy, ustalił, że amerykańskie i europejskie banki wyprały ponad 300 miliardów dolarów rocznie, w tym 30 miliardów dolarów samych tylko meksykańskich karteli narkotykowych.

Praktycznie co tydzień publikowane są nowe raporty dotyczące wielomiliardowych oszustw finansowych z udziałem największych banków USA i Europy. Największe banki angielskie, w tym Barclay's i szereg innych, zostały zidentyfikowane jako instytucje całymi latami manipulujące LIBOR-em, międzybankową stopą procentową, w celu maksymalizacji zysków. Bank of New York, JP Morgan, HSBC, Wachovia i Citibank są pośród kilkudziesięciu banków, które zostały oskarżone o pranie brudnych pieniędzy z narkotyków i innych nielegalnych funduszy, zgodnie z ustaleniami amerykańskiej Senackiej Komisji ds. Bankowości. Międzynarodowe korporacje otrzymują z budżetu federalnego fundusze ratunkowe i zwolnienia podatkowe, a następnie, z naruszeniem publicznych porozumień z rządem, przenoszą fabryki i miejsca pracy do Azji i Meksyku.

Duże domy inwestycyjne, jak Goldman Sachs, przez lata oszukiwały inwestorów, skłaniając ich, aby inwestowali w 'śmieciowe' akcje, podczas gdy ci sami brokerzy najpierw napompowali ich cenę, a następnie zbili ją do bezwartościowych śmieci. Jon Corzine, dyrektor generalny MF Global (a także były prezes Goldman Sachs, były amerykański senator i gubernator New Jersey) stwierdził, że "nie może doliczyć się" 1,6 miliarda dolarów środków należących do prywatnych inwestorów, a utraconych w wyniku upadku MF Global w 2011 roku.

Pomimo rozrostu olbrzymiego aparatu państwa policyjnego, rozprzestrzenienia agencji śledczych, przesłuchań kongresowych i ponad 400.000 pracowników w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ani jeden bankier nie trafił do więzienia. W najbardziej skandalicznych przypadkach, taki bank jak Barclay's zapłacił niewielką karę za to, że ułatwił uchylanie się od podatków i zaangażował w spekulacyjne oszustwa. Jednocześnie, główny sprawca szwindlu manipulacji LIBOR-em, dyrektor operacyjny banku Barclay's, Jerry Del Missier, otrzyma odprawę w wysokości 13 milionów dolarów.

W przeciwieństwie do „luźnego" ścigania przestępstw, praktykowanego przez rozrastające się państwo policyjne w odniesieniu do przestępstw popełnianych przez bankowe i korporacyjne elity miliarderów, nasiliły się represje polityczne w stosunku do obywateli i imigrantów, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu.

Miliony imigrantów zostały wyciągnięte z domów i miejsc pracy, uwięzione, pobite i deportowane. Setki latynoskich i afro-amerykańskich dzielnic stało się obiektem nalotów policyjnych, strzelanin i zabójstw. W dzielnicach takich lokalna i federalna policja działa zupełnie bezkarnie - jak pokazało szokujące wideo mordu i brutalności policji wobec nieuzbrojonych cywilów w Anaheim w Kalifornii. Muzułmanie, Azjaci, Arabowie, Irańczycy i inni są profilowani rasowo, arbitralnie aresztowani i sądzeni za udział w organizacjach charytatywnych i fundacjach humanitarnych lub zwyczajnie za udział w spotkaniach religijnych. Ponad czterdzieści milionów Amerykanów zajmujących się zgodną z prawem działalnością polityczną znajduje się obecnie pod nadzorem, szpiegowani i często prześladowani.


Dwie twarze rządu USA: bezkarność i represje

Przytłaczająca ilość dokumentacji i raportów wspiera przekonanie, że policja w USA oraz system sądowniczy całkowicie zawodzi, jeśli chodzi o egzekwowanie prawa w stosunku do przestępstw popełnianych przez finansową, bankową i korporacyjną oligarchię.

Bilionowi oszuści podatkowi, miliarderzy-szwindlerzy i wielomiliardowi "pracze" brudnych pieniędzy prawie nigdy nie są wsadzani do więzienia. Chociaż niektórzy mogą zapłacić grzywnę, żaden z nich nie został nigdy pozbawiony zdobytych w wyniku przestępstwa zysków, mimo, że wielu z nich jest recydywistami. Recydywa wśród przestępców finansowych szerzy się, ponieważ kary są lekkie, a zyski wysokie, a jednocześnie dochodzenia rzadkie, powierzchowne i niekonsekwentne. Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) poinformowało, że w 2009 roku wyprane zostało 1,6 biliona dolarów, głównie w zachodnich bankach, z czego jedna piąta pochodziła bezpośrednio z handlu narkotykami. Większość dochodów z handlu kokainą została wygenerowana w Ameryce Północnej (35 miliardów dolarów), z czego dwie trzecie zostało wyprane w bankach północno-amerykańskich. Zaniechanie ścigania bankierów zaangażowanych w krytyczne ogniwa handlu narkotykami nie jest spowodowane "brakiem informacji" lub "niedbałością" ze strony organów nadzoru i egzekwowania prawa. Powodem jest to, że banki są zbyt duże, aby je skazać, a bankierzy zbyt bogaci, by pójść do więzienia. Skuteczne egzekwowanie prawa doprowadziłoby do skazania wszystkich wiodących banków i bankierów, co mogłoby doprowadzić do znaczącego zmniejszenia zysków. Wsadzenie do więzienia największych bankierów zamknęłoby tzw. "drzwi obrotowe", czyli złoty portal, poprzez który regulatorzy rządowi, po opuszczeniu "publicznej" posady, zabezpieczają swój majątek i bogactwo, przez zatrudnienie w prywatnych domach inwestycyjnych i bankach. Aktywa dziesięciu największych banków w USA stanowią znaczny udział gospodarki Stanów Zjednoczonych. Zarządy największych banków związane są ze wszystkimi głównymi korporacyjnymi sektorami gospodarki. Urzędnicy finansowi najwyższego i średniego szczebla i ich odpowiednicy w sektorze korporacyjnym oraz akcjonariusze należą do największych oszustów podatkowych w kraju.

Podczas gdy Komisja Giełd i Papierów Wartościowych, Departament Skarbu oraz Senacka Komisja Bankowości publicznie pozorują prowadzenie dochodzeń w sprawie olbrzymich przestępstw finansowych, ich prawdziwym zadaniem jest ochronić te instytucje przed wszelkimi wysiłkami, zmierzającymi do przekształcenia ich struktur, funkcjonowania i roli w gospodarce amerykańskiej. Kary, które zostały niedawno nałożone są wysokie w rozumieniu uprzednich standardów, ale wciąż wynoszą w najlepszym razie zaledwie tyle, co kilkutygodniowe zyski.

Brak "woli sądowniczej", rozpad całego systemu regulacyjnego i ostentacyjna władza finansowa manifestuje się w postaci "złotych spadochronów", rutynowo przyznawanych prezesom-kryminalistom po ujawnieniu ich przestępstw i "zrezygnowaniu przez nich ze stanowiska". Wynika to z ogromnej władzy politycznej, którą oligarchia finansowa posiada nad państwem, sądownictwem i gospodarką.


Władza polityczna i upadek "Prawa i Porządku"

W odniesieniu do przestępstw finansowych doktryną przewodnią polityki państwa jest zasada: "zbyt bogaty by pójść do więzienia” i „zbyt duży by upaść", co przekłada się na wielobilionowe federalne programy ratunkowe dla zbankrutowanych kleptokratycznych instytucji finansowych oraz wysoki poziom tolerancji państwa dla miliarderów-szustów podatkowych, szwindlerów i "praczy" pieniędzy. Ze względu na całkowite załamanie egzekwowania prawa wobec przestępstw finansowych, istnieje wśród nich wysoki poziom recydywy, którą jeden z brytyjskich urzędników finansowych opisał jako "cyniczną (i cykliczną) chciwość".

Obecnym "banerem", pod którym finansowa oligarchia przejęła całkowitą kontrolę nad państwem, budżetem i gospodarką jest "zmiana". Odnosi się ona do deregulacji systemu finansowego, masowego powiększania luk podatkowych, swobodnego przepływu zysków do zagranicznych rajów podatkowych i dramatycznego przeorientowania "organów władzy" ze ścigania banków i prania przez nie nielegalnych zysków karteli narkotykowych ku ściganiu tzw. "państw terrorystycznych". Państwo prawa stało się państwem bezprawia. Finansowe "zmiany" pozwalają, a nawet promują powtarzające się oszustwa, w ramach których obrabowano miliony ludzi, a zubożono setki milionów. Istnieje 20 milionów posiadaczy kredytów hipotecznych, którzy stracili swoje domy lub obecnie nie są w stanie dotrzymać płatności. Dziesiątki milionów członków klasy średniej i pracujących podatników utraciło ważne świadczenia społeczne i zostało zmuszonych do płacenia wyższych podatków z powodu unikania ich przez klasę wyższą i korporacyjne oszustwa podatkowe. Pranie miliardów dolarów pieniędzy karteli narkotykowych i przestępczych zysków przez największe banki doprowadziło do pogorszenia sytuacji w sąsiedztwach i rosnącej przestępczości, która zdestabilizowała życie rodzinne klasy średniej i pracującej.


Wnioski

Panowanie przestępczej elity finansowej i współdziałającego z nią państwa doprowadziło do załamania prawa i porządku, degradacji i zdyskredytowania całej sieci regulacji i systemu sądowniczego. Doprowadziło to do powstania państwowego systemu "nierównej niesprawiedliwości", w którym krytyczni obywatele są ścigani za korzystanie ze swoich konstytucyjnych praw, podczas gdy kryminalne elity oligarchii działają bezkarnie. Najsurowsze środki państwa policyjnego są stosowane wobec setek tysięcy imigrantów, muzułmanów i obrońców praw człowieka, podczas gdy finansowi oszuści są otoczeni prezydenckimi żebrakami o fundusze wyborcze.

Nie dziwi zatem, że obecnie wielu pracowników i członków klasy średniej uważa się za "konserwatystów" i "przeciwnych zmianom". Rzeczywiście, większość chce "zachować" (ang. conserve) świadczenia społeczne, publiczną edukację, emerytury, stabilność zatrudnienia i federalne programy opieki medycznej, takie jak Medicare i Medicaid, przed zakusami "radykalnych" zwolenników proponowanej przez oligarchów "zmiany", którzy chcą sprywatyzować Social Security i edukację, zakończyć Medicare i obciąć Medicaid. Pracownicy i klasa średnia domagają się stabilności zatrudnienia, bezpieczeństwa swoich sąsiedztw i stabilnych cen chroniących przed niekontrolowaną inflacją i likwidacją opieki medycznej i edukacji. Dobrze wynagradzani i uposażani obywatele popierają prawo i porządek, zwłaszcza jeśli oznacza to ściganie miliarderów-oszustów podatkowych, przestępczych bankierów piorących brudne pieniądze, którzy zwykle płacą co najwyżej niewielką karę lub wydają "przeprosiny", a następnie powracają do wykonywania swoich szwindli.

Radykalne "zmiany" promowane przez oligarchów zniszczyły życie milionów Amerykanów, w każdym regionie, zawodzie i grupie wiekowej. Zdestabilizowały życie rodzinne przez podważenie bezpieczeństwa pracy i zniszczenie sąsiedztw w wyniku prania brudnych pieniędzy z handlu narkotykami. A nade wszystko kompletnie wypaczyły cały system sprawiedliwości, w którym przestępcy są obdarzani szacunkiem, a zasługujący na szacunek są traktowani jak przestępcy.

Pierwszą obroną większości jest sprzeciwienie się "zmianom" proponowanym przez oligarchów i zachowanie resztek państwa dobrobytu. Celem "konserwatywnego" oporu będzie przekształcenie całego skorumpowanego prawnego systemu "funkcjonalnej przestępczości" w system "równości wobec prawa". Będzie to wymagało fundamentalnej zmiany władzy politycznej, na poziomie lokalnym i regionalnym, z pluszowych pomieszczeń bankierów w szklanych wieżowcach ku komisjom działającym w sąsiedztwach i miejscach pracy, fundamentalnej zmiany od posłusznych sędziów i regulatorów powołanych przez oligarchów do służenia im ku rzeczywistym przedstawicielom wybranym przez większość obywateli, żyjących obecnie pod panującym systemem niesprawiedliwości.

prof. James Petras

Tłumaczenie: davidoski


http://www.globalresearch.ca