Portugalski parlament zaaprobował budżet oszczędnościowy, którego celem jest zmniejszenie deficytu do poziomu dozwolonego dla krajów eurostrefy.
Rząd ma nadzieję, że poprzez redukcję długu państwowego, przywróci zaufanie inwestorów.
Premier Jose Socrates określił głosowanie jako zwycięstwo dla kraju.
Związki zawodowe zagroziły jednak strajkami w obliczu planów zamrożenia płac w sektorze publicznym oraz cięć rent i emerytur.
Istnieją obawy, że Portugalia popadnie w identyczne tarapaty jak Grecja, której olbrzymi deficyt budżetowy wstrząsnął rynkami finansowymi.
"To budżet jakiego kraj potrzebuje" - oświadczył Socrates po głosowaniu.
Mniejszościowy rząd socjalistów przedstawił tegoroczny budżet - oraz średnioterminowy program oszczędnościowy, który musi jeszcze przejść głosowanie w parlamencie - jako klucz do przywrócenia Portugalii wiarygodności u inwestorów.
Budżet przewiduje obniżenie deficytu publicznego Portugalii o 1 punkt procentowy do 8.3% w 2010 roku. Rząd oświadczył, że chce powrócić poniżej obowiązującej w Unii Europejskiej granicy 3% do 2013 roku.
Mimo, iż socjaliści nie mieli bezwzględnej większości, wynik piątkowego głosowania nie wzbudzał wątpliwości, po tym jak dwie partie centroprawicowe ogłosiły wstrzymanie się od głosu z uwagi na ogromne wyzwanie przed jakim stoi kraj.
http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8565541.stm