niedziela, 17 lipca 2016

Świat na krawędzi wojny nuklearnej


Raport agencji Reutera pokazuje jak Zachód jest pozbawiony inteligentnych i odpowiedzialnych dziennikarzy oraz urzędników rządowych. Najpierw prześledzimy nieuczciwość i niekompetencję dziennikarzy, potem urzędników rządowych.

Emmott and Siebold przedstawiają NATO jako zachodni sojusz obronny. Od czasów reżimu Clintona, NATO jest sojuszem prowadzącym wojny agresywne, które są zbrodnią wojenną według zasad norymberskich, ustanowionych przez Stany Zjednoczone. Pod szyldem NATO szereg krajów został zbombardowany, zaatakowany, a ich rządy obalone przez Waszyngton działający pod przykrywką NATO. 

Kraje które zostały zniszczone nie stanowiły jakiegokolwiek zagrożenia dla państw sojuszu NATO i nie podjęły jakichkolwiek agresywnych działań przeciwko członkom NATO. Jak to możliwe, że dziennikarze Reutersa nie mają tego świadomości? 

Dlaczego instrument agresji Waszyngtonu nazywają "sojuszem obronnym"?

Emmott and Siebold twierdzą że "rosyjska agresja" jest powodem rozmieszczenia przez NATO od trzech do czterech tysięcy żołnierzy w państwach bałtyckich i Polsce. Innymi słowy coś co nie istnieje - rosyjska agresja względem państw bałtyckich i Polski - ma być uznana za fakt, który musi być skontrowany przez rozmieszczenie wojska. Dziennikarze nie zadają pytania czy ta ilość żołnierzy NATO stanowi obronę czy prowokację. Liczba żołnierzy musiałaby być stukrotnie większa zanim siły te mogłbyby być rozważane jako siły obronne. Jaki jest więc cel rozmieszczenia od trzech do czterech tysięcy żołnierzy NATO?

Każda poinformowana osoba zdaje sobie sprawę, że nie ma potrzeby sił obronnych przeciwko Rosji w państwach bałtyckich i Polsce. Abstrahując już od tego czy jest taka potrzeba - tylko kompletny idiota mógłby sądzić, że trzy do czterech tysięcy żołnierzy stanowi jakąkolwiek obronę przeciwko rosyjskiej armii. 

W czerwcu 1941 roku operacja Barbarossa uderzyła Rosję inwazją czterech milionów żołnierzy niemieckich, z czego większość stanowiła prawdopodobnie najlepiej wytrenowanych i zdyscyplinowanych żołnierzy z historii wojskowości, z wyjątkiem może Spartan. Do czasu gdy Amerykanie i Brytyjczycy doszli w końcu do porozumienia w kwestii inwazji w Normandii, rosyjska armia zjadła Wehrmacht. 

Tylko kilka niemieckich dywizji w sile 40% normalnego stanu, stawiały odpór inwazji w Normandii. Do tego czasu Armia Rosyjska dotarła do Berlina, a niemiecki opór stanowiły uzbrojone dzieci. 

Dziennikarze Reutersa nie podnoszą pytania o oświadczenie prezydenta Obamy, który powiedział że 1000 żołnierzy tych nieznacznych sił stanowić będą Amerykanie w celu "rozszerzenia wysuniętej obecności amerykańskiej w centralnej i wschodniej Europie". Dlaczego Stany Zjednoczone potrzebują "wysuniętej obecności" w centralnej i wschodniej Europie? Czymże jest amerykańska "wysunięta obecność" w centralnej i wschodniej Europie jeśli nie obłąkaną lekkomyślnością? 

Emmott and Siebold przytaczają bez zmrużenia oka, śmiechu czy jakiegokolwiek kwestionowania niezweryfikowane oskarżenia o rosyjskiej agresji, wypowiadane przez Bena Rhodesa, doradcę do spraw bezpieczeństwa Białego Domu, Witolda Waszczykowskiego, ministra spraw zagranicznych Polski, prezydenta Obamę a także Petra Pavela, czeskiego generała, przewodniczącego Komitetu wojskowego NATO. 

Generał Pavel stwierdził że „Rosja próbuje przywrócić swój status światowej potęgi i podejmuje tę próbę z wykorzystaniem swojej siły militarnej".
Obama powiedział, że konieczne jest "utrzymanie sankcji względem Moskwy do czasu, aż Rosja wypełni całkowicie zobowiązania zawieszenia broni z Ukrainą". 

Waszczykowski stwierdził, że "musimy odrzucić jakiekolwiek życzeniowe myślenie w stosunku do pragmatycznej współpracy z Rosją, tak długo jak Rosja kontynuuje najeżdżanie swoich sąsiadów." 

Rhodes zagroził Rosji odpowiedzią NATO na "kontynuację rosyjskiej agresji".
Te wypowiedzi są propagandą. Jeśli ci którzy je wypowiadają rzeczywiście w nie wierzą to znaczy jedynie, że są zbyt wielkim imbecylami, aby powierzać im publiczne stanowiska. 

Czy to możliwe, aby czeski generał nie wiedział, że Rosja użyła swojego wojska tylko po to, aby odeprzeć inspirowaną przez Waszyngton inwazję Gruzji na Osetię Południową oraz przeciwko państwu islamskiemu w Syrii, które jest podobno również zwalczane przez USA, Wielką Brytanię i Francję? Po wymierzeniu państwu islamskiemu potężnego uderzenia w Syrii, Rosja wycofała swoje wojska i została zmuszona do powrotu tam, z powodu zaopatrzenia jakie państwu islamskiemu dostarcza Wasznygton. 

Czy polski minister spraw zagranicznych potrafi zidentyfikować państwa, które Rosja " kontynuuje najeżdżać"? 

Czy prezydent Stanów Zjednoczonych naprawdę nie wie, że Rosja nie jest stroną porozumienia o zawieszeniu broni w Ukrainie? Jest to porozumienie pomiędzy republikami, które się odłączyły od Ukrainy, a rządem w Kijowie. Waszyngton zrobił wszystko w swojej mocy, aby zniechęcić Kijów do dotrzymania tego porozumienia. 

Czy doradca do spraw bezpieczeństwa Rhodes potrafi powiedzieć gdzie "kontynuacja agresji przez Rosję" ma miejsce? Które kraje są najedzane i podbijane? 

Jak to możliwe że jest tyle rosyjskiej agresji i żadnych dowodów na nią?

Niedawno prezydent Putin objechał presstytutki zachodnich mediów, które napędzają ogień trzeciej wojny światowej przez powtarzanie bez zająknięcia propagandowych kłamstw Waszyngtonu. Kłamstwa te są nieodpowiedzialne. Zagrażają całemu życiu na Ziemii. 

W ciągu całego mojego życia amerykańscy prezydenci pracowali nad zmniejszeniem napięć pomiędzy dwoma największymi potęgami nuklearnymi. Prezydent Kennedy pracował z Chruszczowem, aby złagodzić niebezpieczną sytuację powstałą przez rozmieszczenie amerykańskich rakiet w Turcji i w odpowiedzi rozmieszczenie rosyjskich rakiet na Kubie. 

Prezydent Nixon doprowadził do podpisania porozumienia SALT I, traktatu ograniczenia zbrojeń strageticznych, a następnie traktatu ABM. 

Prezydent Carter zaprojektował porozumienie SALT II. 

Prezydent Reagan wynegocjował z Gorbaczowem zakończenie zimnej wojny, najbardziej obiecujące osiągnięcie XX wieku. 

Reżimy Clintona, George'a Busha i Obamy zrobiły co tylko w ich mocy, aby podnieść napięcia pomiędzy potęgami nuklearnymi do poziomów przekraczających najbardziej niebezpieczne dni czasów zimnej wojny. 

Złowrogi reżim Clintona złamał słowo rządu Stanów Zjednoczonych, niszcząc w ten sposób honor rządu amerykańskiego, przez doprowadzenie NATO do granicy Rosji. 

Złowrogi reżim Georga Busha wycofał Stany Zjednoczone z traktatu ABM i napisał na nowo amerykańską doktrynę wojenną w celu podniesienia statusu broni jądrowej ze statusu broni obronnej do statusu broni pierwszego ataku.

Złowrogi reżim Obamy zamierza umieścić rakiety nuklearne na granicy Rosji (w Polsce i w Rumunii), zorganizował zamach stanu na Ukrainie z zamiarem pozbawienia Rosji dostępu do Morza Czarnego i bazy morskiej na Krymie, jedynego rosyjskiego portu na ciepłych wodach. 

W obliczu rusofobicznego rządu, zainstalowanego przez Waszyngton na Ukrainie, rosyjska populacja na Krymie, który był prowincją Rosji do XVII wieku, zagłosowała jednomyślnie za ponownym przyłączeniem się do Rosji, której Krym był częścią aż do czasu, gdy Chruszczow przyłączył rosyjską prowincję do Ukrainy w połowie XX wieku. Zaakceptowanie przez Rosję woli własnego narodu zostało przez Waszyngton i medialne zachodnie presstytutki, propagandowo zniekształcone jako "rosyjska inwazja i aneksja Krymu".

To kłamstwo jest źródłem, z którego wywodzi się mit "rosyjskiej inwazji". Rosyjskie siły wojskowe były już obecne na Krymie, ponieważ Rosja poszanowała niepodległość Ukrainy i podpisała długoterminową umowę dzierżawy wojskowej bazy morskiej na Krymie. Zgodnie ze świadectwami międzynarodowych obserwatorów głosowanie na Krymie odbyło się bez udziału rosyjskiej obecności wojskowej. 

Głupiec z Białego Domu powiedział, że głosowanie na Krymie jest bez znaczenia, ponieważ nie cała Ukraina głosowała. Głupiec ten jest zbyt wielkim ignorantem, aby wiedzieć, że tym śmiechu wartym oskarżeniem zdyskredytował amerykańską rewolucję, ponieważ Brytyjczycy nie głosowali wtedy. Z tego samego powodu, dla którego Głupiec chce, aby Krym powrócił pod władzę Kijowa, Stany Zjednoczone musiałyby porócić pod rządy Wielkiej Brytanii. Wątpię aby Brytyjczycy tego chcieli. Kto chciałby naród zbrodniarzy wojennych tonący we własnej pysze? 

Świat stoi teraz w obliczu perspektywy, że niefrasobliwi Amerykanie wybiorą szalonego i niekompetentnego zbrodniarza lub pół-zbrodniarza na swojego prezydenta. Osobę która oświadczyła, że prezydent Rosji jest "nowym Hitlerem". 

To głupie oświadczenie idiotki jest deklaracją wojny nuklearnej i ta niebezpieczna, nieodpowiedzialna, niekompetentna osoba została wybrana przez partię demokratyczną na nowego kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej!!! 

Ignorancja i głupota Amerykanów zniszczy świat. 

Nic dziwnego, że Władimir Putin jedyny odpowiedzialny przywódca światowy, obok prezydenta Chin, jest zdesperowany, by zachodnie media zrozumiały, że ich nieodpowiedzialna niedbałość dotycząca tego, co jest prawdą, pomaga Waszyngtonowi w doprowadzeniu do światowej wojny nuklearnej. 

Putin nie chce wojny. Robi co tylko w jego mocy, aby jej uniknąć. Ale Putin nie podda Rosji Waszyngtonowi. 

Momentem wyzwalającym trzecią wojnę światową będzie instalacja przez Waszyngton rakiet w Polsce i Rumunii. 

Putin nie pozostawił wątpliwości idiotycznym dziennikarzom zachodnim, że te rakiety mogą zostać łatwo i potajemnie zmienione z rakiet anty balistycznych na rakiety wyposażone w głowice jądrowe, które mogą uderzyć rosyjskie cele w ciągu pięciu lub mniej minut od wystrzelenia i w ten sposób pozbawić Rosję jej potencjału odstraszania odwetem nuklearnym. Gdy tylko te rakiety zostaną zainstalowane Waszyngton może wydawać Rosji rozkazy. 

Cokolwiek myślą w Waszyngtonie igrając życiem na planecie, Rosja nie zamierza zaakceptować rozmieszczenia tych rakiet. 

Gdzie znajduje się przywództwo świata? W Waszyngtonie, stolicy świata zbrodni wojennych, która prowadzi świat ku wojnie nuklearnej, czy w Rosji, której przywództwo przyjmuje niezliczone zniewagi i prowokacje, aby uniknąć wojny? 

Dr. Paul Craig Roberts